Cecylia czczona jest jako patronka muzyki, organistów, kompozytorów, chórów, scholii i zespołów muzyki kościelnej. W ikonografii przedstawiana jest jako orantka lub grająca na instrumentach muzycznych, najczęściej na organach harfie, cytrze lutni. Niekiedy towarzyszy jej anioł. Jej wspomnienie przypada na 22 listopada.
– Zawsze pamiętamy o świętej Cecylii, która jest naszą patronką – mówi Tomasz Stefan z Orkiestry Dętej „Zdrowy Band”. – Rokrocznie z tej okazji dajemy koncert w czasie mszy świętej w naszym gorzowskim kościele. A później tradycyjnie biesiadujemy w Pałacu Pawłowice, gdzie podsumowujemy mijający sezon.
Ten był niezwykle udany dla gorzowskiej orkiestry.
– Daliśmy wiele koncertów przy różnych okazjach, nie było obostrzeń związanych z pandemią, mogliśmy grać i to cieszy nas najbardziej – mówi Tomasz Stefan.
Gorzowska orkiestra dęta jest jedną z najstarszych w okolicy. W zeszłym roku, w czerwcu świętowała 25-lecie istnienia. To nie znaczy jednak, że średnia wieku jest wysoka, wręcz przeciwnie.
– Mamy bardzo odmłodzony skład – mówi Tomasz Stefan. – Nasz najstarszy muzyk ma nieco ponad sześćdziesiąt lat, drugi w kolejności jestem ja, a potem to już króluje młodzież.
Najmłodsza w składzie jest 10-letnia Lena Więcław, która gra na flecie poprzecznym.
– Jak to w każdej orkiestrze mamy trzy sekcje: dęte drewniane, dęte blaszane i instrumenty perkusyjne – wylicza Tomasz Stefan.
Sekcje mają próby raz w tygodniu we własnym gronie, a potem cała orkiestra, licząca ok. 30 członków. Jej kapelmistrzem jest Krzysztof Kacała.
– W czasie naszego spotkania tradycyjnie wręczyliśmy nagrody za najlepszą frekwencję na próbach orkiestry – mówi Tomasz Stefan.
Jak wynika ze statystyk najlepsi w tym względzie byli: Karol Kościelny oraz bracia Krystian i Krzysztof Kotek.
Trzeba wiedzieć jeszcze jedno, zasilenie szeregów gorzowskiej orkiestry wymaga co najmniej roku, a czasem dwóch lat nauki na wybranym instrumencie. Członkami orkiestry w dużej mierze są bowiem uczniowie Fundacji Rozwoju Artystycznego „Fabryka Muzyki”, której prezesem jest właśnie Tomasz Stefan.
– Dostanie się do orkiestry to pewnego rodzaju forma nobilitacji, nie każdy się do niej dostaje – tłumaczy prezes. – Trzeba udowodnić, że już się coś potrafi, a to z kolei wiąże się z systematycznymi, często wielogodzinnymi ćwiczeniami. Nie każdemu starcza sił i determinacji, a to jest najważniejsze w nauce muzyki.
Orkiestra Dęta „Zdrowy Band” to już marka sama w sobie. Koncertuje nie tylko w rodzinnej gminie, ale w całym województwie, a nawet poza granicami kraju. W czasie wakacji wspólnie z muzykami z orkiestr z Łowkowic, Bażan i Borek Wielkich była w Mainz w Niemczech, a poprowadził ją Wiktor Poloczek. Pojechała tam na zaproszenie marszałka Andrzeja Buły i reprezentowała województwo opolskie.
– Daliśmy kilka koncertów, a ten najważniejszy odbył się w czasie parady – opisuje Tomasz Stefan. – Owacje kilkudziesięciu tysięcy ludzi, którzy zgromadzili się na ponad trzykilometrowej trasie przemarszu, to było niezapomniane przeżycie.
– Dziękujemy każdemu, kto nas na co dzień wspomaga i słucha naszego grania – podsumowuje Tomasz Stefan. – Mamy nadzieję, że tak samo jak nam, tak i wam nasze granie sprawia radość. Do zobaczenia na koncertach.
MK
Zdjęcia archiwum orkiestry