Zdzisława Pawlaczyk sołtyską wsi jest już od 31 lat. Od 15 organizuje wycieczki dla mieszkańców swojego sołectwa i okolic, które cieszą się niesamowitym wręcz zainteresowaniem.
– Podczas spotkań i szkoleń zawsze mówi się o integracji, to słowo kluczowe – rozpoczyna pani sołtys. – A wiadomo, że nic lepiej nie integruje mieszkańców jak wspólne wycieczki.
Zawsze organizowane są trzy w roku. Dwie jednodniowe i jedna trzydniowa.
– Zwiedziliśmy pół Polski, a może i więcej – mówi pani sołtys. – Byliśmy w Bieszczadach, na Mazurach, nad morzem, o Krakowie i Zakopanem nie wspominając.
W tym roku mieszkańcy Jaworzna w kwietniu odwiedzili Żywiec, w lipcu – Wrocław, a ostatni weekend (23-25 września) spędzili w Kotlinie Kłodzkiej.
– Nigdy nie mamy problemu z zapełnieniem autokaru, czasem jest więcej chętnych niż miejsc – mówi Zdzisława Pawlaczyk. – Zresztą mieszkańcy już doskonale wiedzą, że ta trzydniowa wycieczka rokrocznie odbywa się w ostatni weekend września. Planując więc urlop, mają to na względzie, bo wyjeżdżamy już w piątek.
Zwiedzanie Kotliny Kłodzkiej mieszkańcy Jaworzna rozpoczęli od Świdnicy, ewangelicko-augsburskiego kościoła, który jest najstarszą w Europie drewnianą świątynią zbudowaną beż użycia gwoździ.
– Piękny, mieści aż siedem tysięcy wiernych – mówi pani sołtys. – A to wszystko wiemy, bo mieliśmy świetnego młodego przewodnika Patryka i to przez wszystkie trzy dni.
Świdnica to też rynek i swoisty miszmasz: stare budownictwo i blokowisko z czasów PRL-u. To właśnie w tym klimacie, co tu dużo mówić – w średnim towarzystwie, umiejscowiona jest Katedra Świdnica.
Kolejny na trasie był Zamek Książ – to przepiękne ogrody, taras widokowy, palmiarnia, egzotyczna roślinność, lemury, żółwie i do tego kawa w klimatycznej kawiarni.
– Noclegi mieliśmy w Kudowie – mówi pani sołtys. – A drugi dzień zwiedzania rozpoczęliśmy od Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju. Świetne miejsce, godne polecenia. W pobliżu jest park zdrojowy, gdzie można skosztować zdrowotnych wód.
Następnie Wambierzyce, katedra i wejście na Golgotę, skąd rozpościera się piękny widok na ów katedrę i Góry Stołowe.
– Zobaczyliśmy tam najstarszą szopkę w Europie, która liczy 900 figur, w tym 300 ruchomych, zegarmistrzowska precyzja – dodaje Zdzisława Pawlaczyk. Kudowa Zdrój to park i koncert Bogdana Skowrońskiego, polskokatolickiego księdza z parafii w Dusznikach, zarabiającego muzyką na remont kościoła.
– Wylicytowaliśmy aniołka i zatańczyliśmy walczyka, dołączyło do nas mnóstwo turystów – kontynuuje pani sołtys.
Wieczorem tance w miejscu zakwaterowania i obchody okrągłych urodzin uczestników wycieczki, którzy takie rocznice obchodzili w 2022 roku.
– Ostatni dzień wycieczki spędziliśmy w Kaplicy Czaszek w Kudowie – opisuje Zdzisława Pawlaczyk. – Byliśmy w kłodzkiej twierdzy i na tamtejszym rynku.
Plany kolejnego wyjazdu? Jak mówią uczestnicy wycieczki: miejsce mało ważne, byleby z tak zgraną ekipą i kierowcą od lat tym samym – Robertem Plewą.
MK
Zdjęcia Michał Włoch