Na początku września Nowa Wieś była organizatorem gminnych dożynek. Nie trzeba było długo czekać, by mieszkańcy znów skrzyknęli się do działania, znów stanęli na wysokości zadania. Tym razem, by wspólnie świętować Dzień Ogórka i Pieczonego Ziemniaka.
– Skąd pomysł, trudno powiedzieć, zrodził się trzy lata temu i jest rokrocznie kontynuowany – mówi Elżbieta Słabik, sołtyska Nowej Wsi. – Co prawda, nie ma u nas wielkich plantatorów ziemniaków, ale na ich brak też nie narzekamy. A, że w tym roku mocno obrodziły również ogórki, to postanowiliśmy oprócz Dnia Ziemniaka zorganizować również Dzień Ogórka.
– Spotykaliśmy się u pana Edka Heliosa i wspólnie robiliśmy ogórki – dodaje Renata Kocemba. – Są kiszone, pikle, w przecierze, do wyboru, z pewnością każdy znajdzie te ulubione. Są bowiem i bardziej łagodne, i te pikantniejsze również.
Ziemniaków też można było skosztować i to pod różnymi postaciami. Były te pieczone z ogniska, w całości gotowane w parniku, a nawet spiralne frytki dla dzieci.
– Robi się świeżonka, mamy ciasto, kawę, herbatę – dodaje Elżbieta Słabik.
I jeden wspólny cel: zebrać fundusze, za które można będzie kupić garnki, stołowiznę, sztućce…
– Co prawda nie mamy świetlicy, która jest naszym wielkim marzeniem – mówi pani sołtys. – Organizując wiejskie spotkania musimy spotykać się po domach, innego wyjścia nie ma. Jak jest ciepło to korzystamy z tej naszej wiatki, to takie nasze miejsce. Wierzymy jednak, że kiedyś doczekamy się sali z prawdziwego zdarzenia.
Mieszkańcy Nowej Wsi udowadniają bowiem, że są spragnieni wspólnych spotkań i imprez. Dzień Ogórka i Pieczonego Ziemniaka tylko to potwierdził. Atrakcji i zabawy było co nie miara, a ziemniaki i ogórki palce lizać.
– Takie spotkania jak dzisiejsze są bardzo potrzebne, integrują nas jako mieszkańców i to chyba widać – podsumowuje Anna Słabik.
Tekst i zdjęcia
MK