To było historyczne wydarzenie dla gminy, a przede wszystkim dla maleńkiej Leśnej, liczącej zaledwie 200 mieszkańców. To właśnie ona gościła najlepszych zawodników i zawodniczki z Polski. Dlaczego Leśna?
– Szukaliśmy miejsca, gdzie zawodnicy mogliby wystartować szeroką ławą, a trasa musiała być w stu procentach przełajowa – mówi Rafał Gniła, jeden z głównych organizatorów. – Kiedy robiliśmy rekonesans, pod uwagę były brane różne miejsca, ale nie ma drugiego takiego miejsca w okolicy, które spełniałoby nasze wymagania.
Jak mówi organizator przygotowania trwały kilka miesięcy i wcale nie były łatwe.
– Takie biegi organizuje się dużo trudniej niż na stadionie – kontynuuje Rafał Gniła i dodaje, że Mistrzostwa Polski są bezpośrednimi kwalifikacjami do odbywających się za dwa tygodnie Mistrzostw Europy w Turynie.
– W zawodach w Leśnej wystąpiło 571 zawodników, prowadzonych przez 120 trenerów, więc możemy mówić o dużej liczbie biegaczy, którzy przybyli tutaj z całej Polski – kontynuuje organizator. – To są najlepsi zawodnicy z aspiracjami do tytułów olimpijskich, którzy regularnie trenują w klubach. Możemy być świadkami tego, że ktoś kto wystartuje w Leśnej, za jakiś czas zostanie mistrzem Europy lub olimpijczykiem. Podobnie było podczas Mistrzostw Polski w maratonie, które odbywały się w Oleśnie, gdzie Aleksandra Lisowska wygrała maraton, nie zdobyła wtedy kwalifikacji na igrzyska, ale rok temu zdobyła tytuł mistrzyni Europy w Monachium.
Trasę mistrzostw stanowiła 1 kilometrowa pętla, na której zawodnicy w dużej części biegali po łące, następnie wbiegali do lasu, gdzie po specjalnie przygotowanym dla nich 200-metrowym odcinku składającym się z ziemi i ściółki leśnej ponownie wybiegali na łąkę, gdzie czekała na nich przeszkoda w postaci sześciu niewysokich drewnianych bali. Kawałek dalej zawodnicy musieli przebiec przez mostek, za którym w odległości około 100 metrów czekała już wyczekiwana meta.
– To trudna trasa, klasycznie przełajowa, czyli taka jaka powinna, zawodnicy nie mieli odcinka, gdzie mogliby odpocząć – zaznacza Rafał Gniła i dodaje, że biegi przełajowe przechodzą renesans.
– Szczególnie na Zachodzie odchodzi się od ulicy i stawia na biegi przełajowe, bo z nich rodzą się mistrzowie na bieżni i na ulicy – dodaje Rafał Gniła.
Alicja 9. w Polsce
Spośród oleskich zawodników najlepsze miejsce wybiegała sobie Alicja Kukuła z Victorii Olesno. Zajęła 9. miejsce w Polsce w kategorii kobiet do lat 20 na dystansie 2 kilometrów i była najlepszą zawodniczką z województwa opolskiego.
– Jestem zadowolona, cieszę się, to mój najlepszy dotychczasowy wynik – mówi Alicja Kukuła. – Postanowiłam sobie, że mocno zacznę i mocno skończę, w połowie dystansu przyszło zmęczenie, łatwo nie było. Trasa była naprawdę trudna, mokro, grząsko, stopy zapadały się, trzeba było uważać, bo o upadek nie było trudno.
Sukces Alicji jest tym większy, że na początku października zmagała się z kontuzją.
– Skręciłam kostkę, dwa tygodnie totalnie musiałam odpuścić treningi, a ten trzeci tydzień to były tylko marszobiegi, a do przełajów to zdecydowanie za mało – mówi. – Dziękuję Zdrowemu Seansowi z Olesna, bo to on wyprowadził mnie na prostą. Nie brałam zresztą pod uwagę tego, że mogę nie wystartować. Mocno przepracowałam sezon i obóz w Oleśnicy. Moim celem było utrzymanie i szlifowanie formy właśnie na przełaje, ta kontuzja trochę pokrzyżowała mi plany. Tym bardziej więc cieszę się z wyniku. Rok temu byłam piętnasta, teraz dziewiąta, za rok będę celować w pudło.
Tekst i zdjęcia
MK