Juniorzy Startu Meble Dobrodzień odnieśli drugą wygraną, pokonując po raz drugi Polonię Bytom II 70:51. Przed ostatnią kolejką rozgrywek grupowych podopieczni Piotra Foltyna zajmują przedostatnie czwarte miejsce, wyprzedzając wspomnianą ekipę z Bytomia. Ten etap sezonu zakończą spotkaniem z MKS-em Dąbrowa Górnicza – trzecią drużyną w tabeli. Niezależnie od wyniku, Start utrzyma swoje miejsce.
W klubie podkreślano przed sezonem, że dla juniorów ten sezon będzie nauką i zbieraniem koszykarskich szlifów w starciu ze starszymi i silniejszymi fizycznie rywalami.
– Juniorzy wygrali z Bytomiem, bo to drużyna zbliżona wiekowo – mówi Tomasz Sikora, trener seniorów Startu. – Od reszty jesteśmy o rok młodsi, a połowa naszej drużyny nawet o dwa lata młodsza.
W spotkaniu z Polonią najwięcej punktów dla Startu zdobył Jakub Tomaszewski (16 punktów, w tym trzy razy za trzy punkty). Drugim strzelcem był Michał Sikora, zdobywając komplet 12 punktów rzutami za trzy punkty.
***
W kratkę gra drużyna seniorów Startu Meble Dobrodzień, która po dziewięciu kolejkach ma cztery zwycięstwa na koncie i w stawce dziewięciu drużyn zajmuje piątą lokatę.
Po tym, jak na początku grudnia podopieczni Tomasza Sikory pokonali na wyjeździe 84:63 AZS Basket Konopiska (najwięcej punktów zdobył Karol Jaśko – 22, w tym sześć celnych rzutów za trzy punkty), w ostatniej kolejce nie sprostali u siebie ekipie Basket Akademia Sportowa Lubliniec, która po wygranej 88:75 wskoczyła na fotel lidera.
W drużynie z Dobrodzienia najwięcej punktów zdobył Rafał Desczyk (19 punktów). Po 17 „oczek” zaliczyli Karol Jaśko i Dominik Desczyk. Ponownie w akcji na parkiecie ujrzeliśmy dwa duety ojciec-syn. Oprócz Rafała i Dominika Desczyka, zagrali także Tomasz Sikora z synem Michałem. 14-latek zaliczył nawet celny rzut za trzy punkty. Dwa punkty zdobył również jego rówieśnik Michał Poloczek.
O wygranej ekipy z Lublińca zadecydowała pierwsza kwarta, w której zwyciężyli różnicą trzynastu punktów. I choć Start walczył ambitnie i w świetnej drugiej kwarcie zbliżył się do rywala na jeden punkt, to ostatecznie w spotkaniu zwyciężył jednak klub z Lublińca, głównie za sprawą świetnej postawy Mateusza Kulickiego, który zdobył 37 punktów. W dodatku w drugiej kwarcie filar Startu i najwyższy gracz na boisku Rafał Desczyk popełnił piąty faul i defensywa gospodarzy nie była już tak szczelna.
– Miejsce w środku tabeli jest dla nas w sam raz – podsumowuje Tomasz Sikora, trener Startu. – Gramy w kratkę, a wyniki są zależne od składu i dyspozycji w danym dniu.
MH
Zdjęcie archiwum Startu