Dobrodzień to miasto na mapie powiatu oleskiego, które może poszczycić się bodaj najdłuższą tradycją organizowania Orszaku Trzech Króli.
– W tym roku orszak organizowaliśmy już po raz dziewiąty, oczywiście – 6 stycznia w Święto Trzech Króli – mówi Agnieszka Hurnik, dyrektorka Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Biblioteki Publicznej w Dobrodzieniu.
Przez te lata orszak „maszerował” i w śniegu, i w deszczu, w tym roku pogoda dopisała i trudno było szukać nawet oznak zimy.
– Mimo to nieco zmieniliśmy naszą trasę – kontynuuje Agnieszka Hurnik. – Nie kończyła się ona ani w rynku, ani na placu plebanijnym, jak to zazwyczaj miało miejsce, a pod domem kultury.
To tam właśnie stanęła stajenka z Dzieciątkiem Jezus, przed którym pochylili się trzej królowie i mieszkańcy Dobrodzienia.
– Mamy drewniane figury i jak stały na rynku, a padał deszcz, to niszczyły się, jedna nawet pękła, stąd wynika zmiana trasy – dopowiada dyrektorka.
W tym roku królami byli Matheus i Lukas Czellnik oraz Marcin Bronder. Ministranci i szafarze nieśli gwiazdę i chorągiew. Była też orkiestra dęta z Borek Wielkich.
– Uczestniczyła nie tylko we mszy świętej i orszaku, ale dała też mały koncert, za który serdecznie dziękujemy – dopowiada Agnieszka Hurnik. – Dziękujemy również księdzu proboszczowi Mariuszowi Klemanowi za uroczystą liturgię i udział w orszaku oraz mieszkańcom, którzy nigdy nas nie zawodzą i zawsze biorą udział w tym wydarzeniu.
MK
Zdjęcia DOKSiBP