W Praszce kiermasze świąteczne organizowane są od 2007 roku.
– Tę ideę zainicjowało Towarzystwo Przyjaciół Praszki, a my jako dom kultury mamy przyjemność ją kontynuować i być jej organizatorem – mówi Jacek Pac, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Praszce. – Oczywiście, przez lata te kiermasze zmieniały się. Z pewnością jeszcze kilka lat temu był w nich większy udział szkół i przedszkoli. Teraz w większości te placówki organizują własne jarmarki, tam sprzedają swoje prace, co jest zrozumiałe. To nie znaczy jednak, że ich nie ma w ogóle. Jest z nami przedszkole z Gany, które już od dłuższego czasu przygotowywało się do dzisiejszego wydarzenia. Od wielu lat gościmy też Środowiskowy Dom Samopomocy z Gany. Jego podopieczni – osoby niepełnosprawne tworzą zawsze prawdziwe dzieła sztuki i tym razem nie jest inaczej.
W kiermaszu udział biorą też świetlice wiejskie. Jest ich w sumie dziewięć i działają pod egidą Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Praszce.
– Zachęciłem je do udziału w kiermaszu – nie ukrywa Jacek Pac. – Za określoną pulę pieniędzy mogły zakupić artykuły plastyczne, potrzebne do wykonania prac. Ustaliliśmy, że środki ze sprzedaży zasilają konto danej świetlicy. Dzięki temu może ona zakupić czy to projektor, czy materiały potrzebne do zajęć.
Bez wątpienia weteranem praszkowskich kiermaszów jest Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”.
– W tym wydarzeniu bierzemy udział od dwunastu lat, czyli od samego początku – mówi prezes Krystyna Preś. – Mamy dziś wiele ciast i ciasteczek, pieczywo, a nawet gotowe paczki świąteczne. Nowością jest chleb na maślance, który w naszej piekarni wypiekany jest dopiero od kilku tygodni.
Bigos to też danie popisowe spółdzielni.
– Smakuje wyśmienicie – przekonuje Jacek Pac. – Jako że kiermasz trwa kilka bitych godzin, temperatury są już minusowe, to „GS” zawsze przygotowuje i dla organizatorów bigos, za co serdecznie dziękujemy.
Praszkowski kiermasz zawsze odbywa się w godzinach dopołudniowych. Rozpoczyna o 9:00, a kończy o 13:00.
– Dwa razy próbowaliśmy organizować go w godzinach późno popołudniowych i wieczornych, ale bezskutecznie – mówi dyrektor. – Lepszy marketing mają jednak godziny dopołudniowe. Mieszkańcy robią sobotnie zakupy, idą na pobliski na bazarek, a przy okazji odwiedzają nas, co nas bardzo cieszy.
Tekst i zdjęcia
MK