Jerzy Jeziorowski jest dyrektorem Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Oleśnie i jednocześnie nauczycielem wychowania fizycznego, jego żona Jolanta Kubat-Jeziorowska od 25 lat prowadzi gabinet kosmetyczny. Ich wspólną pasją jest taniec towarzyski.
– Jurek tańczył już w szkole, ja zawsze lubiłam taniec, ale nigdy wcześniej nie trenowałam go – przyznaje pani Jolanta.
Było tak do czasu, kiedy to w Oleśnie w Klubie Tańca Towarzyskiego „Róża” powstała amatorska grupa seniorów, która trenowała pod okiem trenera i tancerza międzynarodowej klasy S – Krzysztofa Musioła.
– Pierwszy raz wystartowaliśmy w 2018 roku, było to na turnieju w Oleśnie – mówi Jerzy Jeziorowski. – To miała być jednorazowa przygoda, która przerodziła się w pasję. Obecnie trenujemy nawet sześć razy w tygodniu. To jest taki nasz czas, nasz sposób na spędzanie czasu razem.
– Pewnie, że są dni, że się po prostu nie chce, wolałoby się położyć na kanapie i pooglądać telewizję, ale pakuje się torbę i idzie się na trening i nikt nikogo nie musi mobilizować – dodaje Jolanta Kubat-Jeziorowska.
Ta wbrew pozorom ciężka, codzienna praca szybko zaczęła przynosić efekty w postaci kolejnych wygranych turniejów i zapełniającej się półki z pucharami i dyplomami.
– Można powiedzieć, że dosyć łatwo nam to przychodziło – mówi pan Jerzy. – Z pewnością duża w tym zasługa naszego trenera Krzysia Musioła, to on czuwa i doradza nam w tańcach standardowych. W łacinie pomaga nam Adrianna Sepioło, która tak jak Krzysiu posiada międzynarodową klasę S – tyle, że w tańcach latynoamerykańskich.
Zawodowe pary zazwyczaj decydują się na jedne turniejowe starty – albo w standardzie, albo w łacinie. Państwo Jeziorowscy występują i tu, i tu.
– Ja lepiej czuję się w łacinie, mąż w standardzie, dlatego musimy trenować dziesięć tańców, a nie pięć – śmieje się Jolanta Kubat-Jeziorowska.
Końcówka roku dla oleskiej pary był niezwykle udana. Pod koniec listopada w Kędzierzynie-Koźlu w Mistrzostwach Polski w 10 tańcach państwo Jeziorowscy zajęli 4. miejsce w kategorii Senior II. W grudniu w Żółkiewce koła Lublina wytańczyli sobie klasę A w tańcach standardowych, wpisując się tym samym w nieliczne grono tancerzy KTT Róża, którzy taką klasę zdobyli. Zaledwie tydzień później w najbardziej prestiżowym turnieju w kraju – o puchar Mariana Wieczystego, który odbywa się w Krakowie, klasę A wytańczyli sobie w tańcach latynoamerykańskich.
– To nasz największy sukces, to najwyższa krajowa klasa mistrzowska i pewnie gdyby ktoś cztery lata temu powiedział nam, że ją osiągniemy i to w standardzie i łacinie, to nie uwierzylibyśmy w to – mówią tancerze, którzy absolutnie nie zamierzają spocząć na laurach.
Każdego dnia trenują, przed nimi w najbliższy weekend turniej w Warszawie, a w marcu w Krakowie – mistrzostwa klas A.
– Jeśli udałoby się nam wygrać te mistrzostwa, to uzyskamy klasę międzynarodową S w kategorii senior, to nasze marzenie – tłumaczy pan Jerzy. – Jesteśmy na etapie tworzenia nowych układów choreograficznych, nie jest łatwo, ale nie poddajemy się. Zobaczymy, co czas pokaże.
Za naszą oleską parę mocno trzymamy kciuki i życzmy kolejnych udanych startów na tanecznych pakietach.
MK
Zdjęcia archiwum prywatne