Nieprzerwanie od 50 lat w kościele pw. św. Antoniego w Sowczycach organistką jest pani Brygida Strzoda.
– Gra na każdej mszy świętej i czyni to bezinteresownie – mówi radny Klaudiusz Małek. – W czasie pandemii, kiedy sama była chora i z wiadomych względów nie była w kościele, od razu zostało to zauważone. Parafianom brakowało pani Brygidy i dźwięku organ, dało się to wyczuć.
Pani Brygida na kościelnych organach zaczęła grać równo 50 lat temu. Było to po śmierci poprzedniego kościelnego organisty
– Roberta Gajdy. Wcześniej grała na akordeonie. – Lubię muzykę, lubię grać, zrobiłam nawet specjalny kurs dla organistów przy Kurii Opolskiej
– mówi zacna jubilatka, która jest emerytowaną listonoszką. – Gry uczyłam się też u pana Majera w Sierakowie Śląskim, swego czasu jeździłam do niego na lekcje.
Jak mówi organistka, która prowadzi również kościelny chór dziewczęcy, organy to bardzo wdzięczny instrument. – Najbardziej lubię grać pieśni postne, pięknie brzmią i mają taką głębię w sobie – mówi pani Brygida.
W czasie wiejskich dożynek parafianie podziękowali pani Brygidzie za 50-letnią posługę gry na organach. – Uznaliśmy, że to najlepsza okazja, by wyróżnić i docenić panią Brygidę, która jest niezwykle skromną osobą – mówi Grażyna Maleska, sołtyska Sowczyc. – Wspólnie zaśpiewaliśmy pani Brygidzie gromkie „Sto lat!” – dodaje radny Klaudiusz Małek. – Były kwiaty, podziękowania od całej społeczności Sowczyc, a w prezencie figurka świętej Cecylii, która jest patronką między innymi organistów, przyleciała
z Włoch.
MK
Zdjęcie archiwum prywatne