Karate najważniejsze
Patryk Wittek na co dzień jest uczniem Zespołu Szkół Ogólnokształcąco-Technicznych w Lublińcu w klasie z profilem informatycznym oraz zawodnikiem Klubu Karate Nidan z Zawadzkiego. Treningi tej dyscypliny rozpoczął dziewięć lat temu w dobrodzieńskiej sekcji tego klubu, mając ledwo sześć lat. Po drodze próbował jeszcze swoich sił w piłce nożnej, ale ostatecznie i zdecydowanie postawił na karate.
– Żyję na co dzień karate, ten sport jest dla mnie najważniejszy – opowiada Patryk Wittek. – Trenujemy w siedzibie klubu trzy razy w tygodniu po dwie godziny. Staram się jednak także w domu indywidualnie poświęcać czas na trening. Poza tym wiele czasu spędzam na zgrupowaniach kadry narodowej, kadry województwa, czy licznych turniejach. Okazji do rozwoju jest więc bardzo dużo.
Pierwszymi trenerami Patryka w dobrodzieńskiej sekcji byli Adrian Pryszcz i Radosław Zając. Po roku utalentowany zawodnik rozpoczął już jednak regularne treningi w Zawadzkiem, pod trenerskim okiem Zbigniewa Sworenia i Dariusza Sworenia.
Co ciekawe, tę samą dyscyplinę przed laty trenował Marek Wittek, tata Patryka.
– Zapisałem się na treningi w trakcie pierwszego naboru dobrodzieńskiej sekcji klubu Nidan w 1993 roku – opowiada Marek Wittek. – Byłem wtedy mocno zafiksowany na trenowanie tej dyscypliny, dlatego teraz cieszę się oczywiście z rozwoju i sukcesów syna.
Z sukcesami na koncie
Patryk trenuje styl karate zwany Shotokan. Warto wspomnieć, że karate od niedawna jest dyscypliną olimpijską. Zawody sportowe w karate Shotokan dzielą się na kumite, czyli walkę dwóch zawodników oraz na kata. Właśnie w kata startuje Patryk.
– To tradycyjne układy ruchów obrony lub ataku, które zawodnik prezentuje sędziom, inne dla każdej z kilku rund – mówi Marek Wittek. – To tak zwana walka z cieniem. Całość trwa kilka minut, w zależności od poziomu skomplikowania kata. Liczy się perfekcyjne przygotowanie techniczne, kondycyjne oraz bardzo precyzyjne oddanie tego układu – o wyniku potrafią zadecydować centymetry, w przypadku na przykład prawidłowego ułożenia dłoni. Tu nie ma miejsca na interpretację, trzeba wiernie oddać ten historyczny, pochodzący czasem nawet z dziewiętnastego wieku układ. Każdy dodatkowy ruch niezgodny z pierwowzorem lub pominięcie elementu kata, kończy się dyskwalifikacją.
Na zawody w Larnace pojechali najlepsi karatecy w Polsce. Poziom był niezwykle wysoki, w końcu to Mistrzostwa Europy. Jako mistrz Polski Patryk reprezentował nasz kraj jako jedyny w swojej kategorii wiekowej. Oprócz niego, z województwa opolskiego na Cyprze pojawił się jeszcze tylko jeden zawodnik. Nasz zawodnik zajął tam piętnaste miejsce w stawce około trzydziestu startujących.
– Jestem zadowolony ze swojego wyniku, ale wiem, że stać mnie na więcej i taki jest mój cel na najbliższe lata – mówi Patryk.
Już samo dostanie się do ścisłej kadry Polski nastoletni zawodnik traktuje jako sukces. W swojej kolekcji karateka z Szemrowic ma już jednak liczne medale. Te najważniejsze, to za dwukrotne mistrzostwo Polski. Patryk złoto wywalczył w 2021 roku i 2022 roku.
To przełożyło się na udział w międzynarodowych zawodach. W ubiegłym roku startował w Mistrzostwach Świata w tureckim mieście Konya, gdzie zajął dwudzieste piąte miejsce (startowało pięćdziesięciu czterech zawodników). W Mistrzostwach Europy startował teraz po raz drugi – zadebiutował na nich w roku ubiegłym, w czeskiej Pradze.
– Warto trenować karate, bo moim zdaniem jest to dyscyplina bardzo silnie kształtująca nie tylko ciało, ale przede wszystkim ducha – w szczególności u dzieci i młodzieży – mówi Marek Wittek.
My oczywiście trzymamy kciuki za kolejne sukcesy i będziemy przyglądać się karierze utalentowanego sportowca.
MH
Zdjęcia archiwum prywatne