To już tradycja od wielu lat kultywowana przez dzieci w tych sołectwach, tradycyjnie w piątą niedzielę Wielkiego Postu.
Dzieci wędrują ze śpiewem na ustach, a także z koszyczkiem, do którego zbierają otrzymane słodycze, i przede wszystkim z gaikiem, czyli przystrojoną gałązką. Na nim – jak mówi tekst tradycyjnego utworu „Nasz gaiczek z lasa idzie…”, którą wykonują – znajdują się wstążki i inne kolorowe elementy, a także pomalowane jajka. Według tradycji słowiańskiej jajko symbolizuje nowe życie, co w tym przypadku nawiązuje do budzenia się wiosny, jak również zbliżających się świąt Wielkanocy.
W Borkach Małych dzieci i młodzież podzieliła się na cztery grupy. Najstarsi uczestnicy to uczniowie szkoły średniej. Najmłodsi mieli trzy lata – to Milena Jung i Nadin Bardorz. Łącznie z gaikiem chodziło aż 42 dzieci.
– Nie zapomnieliśmy również oczywiście o odwiedzinach podopiecznych rezydencji dla seniorów „Złote Borki”, gdzie jak zwykle zostawiliśmy na pamiątkę jednego gaika – podsumowuje Dawid Wiendlocha, opiekun grup.
O tradycji pamiętali również uczniowie szkoły podstawowej z Borek Wielkich. Tam z przystrojonym gaikiem, jak również ze śpiewem na ustach chodziło 32 dzieci w ośmiu grupach.
– Uczniowie odwiedzili nie tylko Borki Wielkie, ale także Kucoby i Broniec – mówi Anna Meryk, dyrektorka szkoły. – To piękna tradycja i dzieci chętnie chcą o niej pamiętać. A za zebrane datki zorganizujemy dla nich wycieczkę z okazji Dnia Dziecka.
MH