– Zachęcamy do uczestniczenia w tym wyjątkowym, jubileuszowym wydarzeniu, które w tym roku będzie miało rozszerzoną formułę – mówi Arkadiusz Spodymek, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Rudnikach. – W pierwszym dniu (sobota) spotykamy się tradycyjnie przy stolikach, i po koncercie rozpoczynającym zaprosimy do wysłuchania muzycznych prezentacji wykonawców, których od wielu lat gościmy w ramach jazzowych spotkań. W drugim dniu (niedziela) zapraszamy na koncert „Wielka Gala Polskiego Jazzu”, w którym wystąpią wielkie nazwiska polskiej sceny jazzowej. Ten koncert odbędzie się w kinowym ustawieniu widowni i potrwa około dwóch godzin. Oba dni zapowiadają się bardzo atrakcyjnie i każdy znajdzie coś dla siebie. Szczerze polecamy i zachęcamy do udziału
Pierwsze jam session z Edwardem Wcisło
Rodzinny dom w Rudnikach jeszcze nie był zamieszkały, kiedy w jego piwnicy odbywały się pierwsze Jam Session. 1963 rok zarysował się szczególnie w pamięci, gdyż to wtedy właśnie pojawia się na ścianie plakat z portretem Jana Walaska, saksofonisty tenorowego i skrzypka, muzyka mało znanego młodemu pokoleniu, który w czasie niemieckiej okupacji nauczył się samodzielnie grać na saksofonie i klarnecie. Odkąd pamiętał, chciał jak on.
Pierwsze Jam Session Edwarda Wcisło odbywały się na początku w bliskim, rodzinnym gronie. Każda okazja była dobra do muzykowania. Grali ojciec Wincenty i brat Antoni, i to oni przekazali mu pierwsze tajniki gry na saksofonie, akordeonie i perkusji, do których z czasem dołączali znajomi i rówieśnicy.
Białe kruki
Dopełniając swoją edukację muzyczną w Państwowej Szkole Muzycznej w Gliwicach, w której dzielił jedną ławkę z Wojciechem Pszoniakiem, wraz z grupą przyjaciół, Edward Wcisło zakłada zespół „Białe kruki”, który reprezentował zupełnie inny, okolicznościowy charakter muzyki. W skład zespołu wchodzili R. Cichy, P. Henowski, A. Łapczyński, Z. Kwaśnica i E. Wcisło. Ten nowo powstały zespół można było usłyszeć w klubie NOT w Gliwicach i tam też pojawiła się pierwsza propozycja występów dla szerszej, krajowej publiczności.
Z powrotem z jednego z nadmorskich występów w 1964 roku, wiąże się też pewna anegdota, kiedy to miał problem z bakiem i za każdym razem, kiedy dolewał paliwa nagle okazywało się, że po kilku kilometrach znów jest pusty. Z tego też względu powrotna podróż do Rudnik trwała niezmiernie długo. Zespawania baku podjęli się Szczepan Kanicki i Bronisław Gancarek, przy kilkukrotnym zagrożeniu wzywania straży pożarnej.
W Berlinie poznał żonę
Pierwszym, zagranicznym wyjazdem zespołu zorganizowanym przez PAGART, agencję, która organizowała krajowe i zagraniczne występy gwiazdom polskiej estrady, był wyjazd do ZSRR w 1967 roku. W latach 1967 – 1969 zespół gościł również w NRD, śpiewał z nimi wówczas Jan Pietrzak, Sasha Popaz z Jugosławii i bułgarski solista estradowy Lew Lewterow. To właśnie w Berlinie poznał przyszłą żonę, Margrit. W 1969 roku zespół wyjeżdża na dłuższy pobyt do Danii, ćwicząc grę na instrumentach od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Często można było ich posłuchać w położonych w centrum Kopenhagi Ogrodach Tivoli. Tam też odbywały się różnego rodzaju koncerty, między innymi o charakterze jazzowym, które jednak w tym czasie miały charakter niszowy. Od 1970 roku Edward Wcisło wraz z zespołem koncertują również w Szwecji, Szwajcarii i Norwegii. Ze swoich podróży przywozi niedostępne w kraju muzyczne nowości w postaci gazet i płyt.
Ruszał do gości z akordeonem
W przerwach, kiedy nie wyjeżdżał, współpracował z Estradą Polską i wraz z innymi muzykami akompaniował różnym wykonawcom. Należeli do nich: Janusz Gniatkowski, nazwany królem polskiej estrady, w 1968 roku śpiewał m. in. „Apasionatę”, Witold Antkowiak, znany z piosenki „Cały świat parami chodzi” czy Wojciech Młynarski, na początku swojej artystycznej kariery. Do Rudnik wraca po zawarciu związku małżeńskiego w 1978 roku stając się częścią kolejnego zespołu „Trzecia zmiana”. Zespół ten był pod patronatem Kombinatu Rolno – Spożywczego w Lipiu, w którego skład wchodzili: Czesław Kubacki, Zdzisław Żbikowski, Tadeusz Krzak, Bogdan Krzak, Antoni Wcisło i Edward Wcisło. Taki też miał styl, kiedy wesele się kończyło, ruszał do gości z akordeonem.
Zrozumieć jazz
Edward Wcisło wciąż wyjeżdżał na zagraniczne występy, gdzie będąc w Berlinie zastał go wprowadzony na terenie całej Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej 13 grudnia 1981 roku, stan wojenny. Został zawieszony 31 grudnia 1982 roku, a zniesiono go 22 lipca 1983 roku, i dopiero wtedy wraca do Polski. W 1985 roku zaczyna pracę w Gminnym Ośrodku Kultury w Rudnikach pełniąc funkcję instruktora ds. upowszechniania kultury, kierownika zespołu folklorystycznego „Rudniczanki” oraz prowadził indywidualne zajęcia z dziećmi.
Z wolna wkraczało Nowe i lata dziewięćdziesiąte pozwoliły na rozszerzenie współpracy z Wojewódzkim Ośrodkiem Kultury w Częstochowie, a opracowanie regulaminu, według którego muzycy mieli zaprezentować improwizację dowolnego tematu muzycznego oraz popularnego standardu jazzowego, z panem Ryszardem Strojcem, przyniosły doskonałą okazję na realizowania pomysłu pierwszych Spotkań Muzyków Jazzowych w Rudnikach. Ryszard Strojec pełnił w tym czasie funkcję instruktora ds. muzyki w Częstochowie i podjął się trudnego zadania znalezienia zespołów, które brałyby udział w przeglądzie. Jednymi z pierwszych uczestników byli Locko Richter z zespołem, były muzyk multiinstrumentalista grupy Tie Break, zespołu założonego w 1977 roku w Częstochowie z inicjatywy Janusza „Yaniny” Iwańskiego i basisty Krzysztofa Majchrzaka. W późniejszych latach publiczność została oczarowana występem South Silesian Brass Band czy Bet on Jazz z Jackiem Hornikiem.
W latach, kiedy główna i jedyna działalność kulturalna Gminnego Ośrodka Kultury opierała się na zabawach tanecznych, dyskotekach i sporadycznie urządzanych koncertach muzyki biesiadnej, jazz był prawdopodobnie trudną muzyką do odbioru. Było to coś zupełnie innego, nowego i pochodzącego z innego wymiaru. Początki Spotkań Muzyków Jazzowych w Rudnikach miały formę bardzo koncertową, a wszelkie poczęstunki były dostępne tylko w Klubie z barem, który znajdował się w miejscu dzisiejszej kuchni. Kiedy główni uczestnicy koncertu byli otoczeni odpowiednią troską, na parterze, w kąciku, można było spotkać Edwarda Wcisło rozgrzewającego instrumenty. Obawa o utrzymanie klimatycznego charakteru tego wyjątkowego, jazzowego wieczoru była i zawsze pozostanie uczuciem, które towarzyszy wszystkim organizatorom.
Po zakończeniu części konkursowej tych pierwszych spotkań jazzowych, na scenie nagle rozbrzmiewa magiczne „Summertime” , słynna na całym świecie kołysanka skomponowana na potrzeby opery w 1934 roku przez George’a Gershwina. Bardzo spontanicznie dołącza wtedy do Edwarda Wcisło młodziutka Justyna Ociepa oraz wszyscy muzycy jazzowego spotkania rozwijając improwizację w jeszcze jeden, cudownie brzmiący koncert. W duchu muzycznym Jam Session trwało do rana. Takich uniesień było w ciągu następnych lat wiele, również z „Kapelą Jankiela”, zespół, który z pewnych przyczyn był zmuszony do zmiany nazwy na Yankel Band. Improwizacje, płynące z serca i duszy, sprawiały, że w Gminnym Ośrodku Kultury w Rudnikach czas się zatrzymywał i pojęcie „zrozumieć jazz” stawało się bardzo poruszającym doświadczeniem. W takich momentach wydawało się, że muzyka nie była odbierana samym uchem. Była odbierana łącznie z wyobraźnią, wzrokiem, rozumem, gdyż muzykę się nie tylko słyszy, muzykę się widzi, gdzie każdy dźwięk podsuwa jakiś obraz i przede wszystkim wprawia serce w to niezwykłe, trudne do opanowania drżenie.
Edward Wcisło odchodzi na emeryturę w 1995 roku. Po tym czasie wchodzi tylko w skład komisji oceniającej, w której skład na przełomie lat byli również: Ryszard Strojec, Czesław Łęk, Eugeniusz Libera, Janusz Yanina Iwański, Jan Maliński, Tadeusz Pabisiak, Janusz Sołtysik, Włodzimierz Długosz, Piotr Furtas i Edward Wcisło, który miewał w zwyczaju „odprowadzać” ostatnich gości grając na klarnecie.
Gośćmi Spotkań Muzyków Jazzowych na przełomie lat byli wybitni artyści: Stanisław Soyka, Krystyna Prońko, Hanna Banaszak, Krzysztof Ścierański, Wojciech Karolak, Jan „Ptaszyn” Wróblewski, Janusz Muniak, Charlie Green, Zbigniew Namysłowski, Marek Napiórkowski, Kinga Głyk, i wielu innych.
Już za chwilę XXX Spotkania Muzyków Jazzowych w Rudnikach. Jeszcze tylko muzyka, jeszcze tylko muzyka na ten świat…
Marlena Iwańska (GOKSiR w Rudnikach)
Zdjęcie archiwum GOKSiR